Awokado
Jak wyhodować awokado z pestki ?
Czytaj więcej
Mój ogród
Mój ogród
Tego roku postanowiłem wraz z nadchodzącą wiosną założyć kompostownik, nie powiem wam jaki kompostownik wybrać i jaki jest najlepszy drewniany, plastikowy, betonowy, kupny czy własnoręcznie wykonany. Powiem wam jaki Ja wybrałem i dlaczego akurat ten, napiszę o najważniejszych parametrach które należy wziąć pod uwagę.
W pierwszej kolejności kupny czy własnoręcznie zrobiony, jeżeli masz kilkanaście desek czy też niepotrzebne palety a do tego lubisz majsterkować i chcesz zaoszczędzić odpowiedź jest prosta.
Ja wybrałem kupny po pierwsze z moim zapałem powstał by on zapewne na jesień, a po drugie kupny nie jest kosmicznie drogi i łatwy do złożenia.
Pamiętajmy też że budując własny kompostownik powinien on być wyposażony w pokrywę, zabezpieczy to kompost głównie przed deszczem i nadmierną wilgocią a także przed nadmiernym odparowywaniem.
Drugi aspekt to pojemność w litrach, wyczytałem że na 1m2 działki warto zarezerwować 1 litr kompostownika.
Oczywiście nie bierzemy pod uwagę zabudowy, czyli pod 1m2 ogrodu a nie całej powierzchni działki razem z zabudową, w moim przypadku wybrałem kompostownik nieco ponad 400 litrów, jednak wzionąłem pod uwagę to że skoszona trawa będzie zagospodarowana także w inny sposób o czym napiszę w osobnym artykule.
Najdogodniejsze miejsce na kompostownik to zacienione i osłonięte od wiatru, pamiętajmy też o dogodnym dostępie aby kompostownik opróżniać z gotowego kompostu.
Najważniejsze to aby kompostownika nie stawiać na betonie czy materiale izolującym go od gruntu, nadmiar wilgoci musi być odprowadzany do ziemi a izolacja tego nie zapewni, spowoduje tylko gnicie beztlenowe, w efekcie da oczywiście nieprzyjemny zapach którego nie chcemy.
Warto też na podłożu gdzie będzie stał kompostownik rozłożyć drobną metalową siatkę, zapobiegnie to dostaniu się do niego gości choćby kretów czy innych gryzoni.
Po rozmowie z wieloma gospodarzami padało zdanie że boją się nieprzyjemnego zapachu z kompostownika, niestety wielu z nich nie miało albo nie pamięta jak prawidłowo prowadzić kompostownik. Padło takie zdanie że oddają trawę w workach i po paru dniach śmierdzi, owszem śmierdzi bo gnije bez dodatku powietrza, kompostownik nie jest szczelnie zamkniętym pojemnikiem i tam wszystko się rozkłada z dodatkiem tlenu który jest w powietrzu wszystko zamienia się w kompost dzięki bakteriom tlenowym.
Od razu rozwieję wątpliwości, dobrze prowadzony kompostownik nie ma prawa i nie śmierdzi, kompost ma zapach podobny do ściółki leśnej a do lasu lubimy chodzić.
Są dwa najrzęsistsze błędy które prowadzą do nieprzyjemnego zapachu unoszącego się z kompostownika.
Po pierwsze wyrzucanie odpadów które nie powinny się tam znaleźć, uznajemy że odpady typu resztki po obiedzie powinien trafić na kompost a tak nie jest, owszem wiele resztek z przygotowania obiadu nadaje się na kompost, ale nie resztki po obiedzie.
Druga przyczyna to umiejscowienie kompostownika na podłożu betonowym lub tam gdzie podczas deszczów zbiera się dużo wody, a najgorsze jest zbudowanie szczelnego kompostownika lub słaby przewiew kompostowanej pryzmy.
Wyrzucać na kompost możemy prawie wszystkie bio odpady pochodzenia roślinnego, natomiast nie wolno wyrzucać odpadów BIO pochodzenia zwierzęcego. Wszystko znajdziecie w broszurce która wyjaśni co nadaje się na kompostownik, a czego stanowczo nie wyrzucamy na kompost.
Zdecydowałem się na termo-kompostownik z tworzywa gdyż, po pierwsze ważna jest estetyka w ogrodzie. Jeżeli masz dość małą działkę a co za tym idzie przydomowy ogród, usypana pryzma nie będzie wyglądała estetycznie.
Kompostownik wykonany z tworzywa sztucznego nie dość że jest trwały, to jeszcze estetycznie wygląda w naszym ogrodzie. Jeśli cena takiego kompostownika jest dla ciebie za wysoka a do tego chcesz mieć bardziej EKO kompostownik, warto go zrobić z palet, desek itp.
W termo kompostowniku procesy kompostowania zachodzą nawet o 70% szybciej w porównaniu z usypaną pryzmą, ścianki kompostownika nagrzewane są od słońca nawet zimą, oddają temperaturę do kompostownika a to sprzyja szybszemu kompostowaniu, gotowy kompost mamy już nawet po 2 miesiącach.
Mimo tego że termo-kompostownik sprawia wrażenie zamkniętego tak nie jest, nie ma on dna dzięki temu nadmiar wilgoci wchłaniany jest przez podłoże na którym stoi, w ściankach są otwory które zapewniają wentylację zmniejszając procesy gnilne, a zwarta konstrukcja sprawia że kompost tak szybko nie wysycha.
Mój kompostownik znajduje się od strony północno zachodniej gdzie w lecie będzie chroniony od słońca przez liście dzikiej róży, ostrężyno maliny i czereśni, a jesienią i zimą słońce nie grzeje tam tak intensywne.
Na samo dno kompostownika trafią drobne gałęzie ze świątecznej choinki, wiem że igliwie i ścinki z drzew iglastych nie są zalecane ale można je tam dawać, wydłuży to tylko proces kompostowania. Oczywiście nie wykorzystałem całej choinki, na wiosnę gdy będę kosił trawę drobne gałązki choinki trafią pomiędzy trawę aby kompost był lepiej napowietrzony.
Mój ogród
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie Eliasz Ltd eliaszltd.com
